Dla wroga, dla przyjaciela, dla siebie

Powiedzenie, które funkcjonuje wśród budowlańców ale również wśród osób, które mają za sobą dylematy związane z budowaniem swojego domu, mówi o tym, że pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dopiero dla siebie. I choć każdy, kto jest na etapie wyboru projektu twierdzi, że w jego przypadku tak nie będzie, kiedy już zamieszka w swojej chatce, stwierdza, że to powiedzenie na pewno zawiera w sobie sporo prawdy. Wybór pierwszego projektu jest podyktowany zazwyczaj emocjami, sugestiami ze strony znajomych, projektantów, rodziny. Sami tak naprawdę nie zawsze wiemy co jest nam potrzebne. A przecież każdy prowadzi inny tryb życia, ma inne potrzeby, inne przyzwyczajenia. Trudno więc na przykład w sprawie kuchni słuchać rad osób, które nie znoszą gotowania, nie mają na to czasu, jeśli my jesteśmy w siódmym niebie kiedy przez pięć godzin dziennie stoimy przy garach. Budowa domu to przecież często największa inwestycja w życiu człowieka, dlatego jej realizacja powinna być dobrze przemyślana. Aby czuć się komfortowo we wybudowanym domu trzeba wybrać projekt dostosowany najlepiej do potrzeb osób mających spędzać tam czas. Oby wszyscy dokonywali dobrych wyborów i pierwszy budowany dom dawał poczucie spełnienia i nie mieli ochoty oddać go wrogowi a pozostać w nim do końca swych dni i dumnie zapraszać do niego gości.